Chciałam żeby było kolorowo i całkiem mi nie wyszło ..nie takie korale nie takie koloru ..a jakoś tak nieteges
Zła jestem ale jako że siedzialam nad tym długo to wam pokażę
choć aż się boję waszych komentarzy
nie dokończyłam i nie dokończę tego chyba straciłam serce do tego zielonego czegoś , które miało być bransoletką
Jesteś super;)))Nie wiem zupełnie czemu się złościsz,bo zaczynasz przygodę z sutaszem i jak dla mnie dobrze Ci idzie.Kontynuuj proszę ,,to coś zielonego'';))
OdpowiedzUsuńIlonko kompletnie nie potrafię planować
OdpowiedzUsuńa w sutaszu to chyba jednak trzeba mieć plan
Lucynka nie gniewaj się na te kulki. Jak się bawiłam tym też zła byłam na kuliste kształty. Bardzo trudno jest, bo to się kręci i ślizga. A może spróbuj z płaskimi koralikami ?? "Lewą stronę" się podszywa cienkim filcem, dlatego możesz zrobić taki myk, że przyszyjesz lekko koraliki do filcu i potem już łatwiej będzie się skupić na sznureczkach.
OdpowiedzUsuńA zapomniałam dodać, że kolory są fajne i energetyczne. Podoba mi się takie zestawienie :D
OdpowiedzUsuńMoim skromnym zdaniem wyszło ślicznie:) Piękna kolorystyka:) Ja na razie tylko marzę o tym, żeby kiedyś spróbować sutaszu, ponieważ niezwykle ciekawią mnie nowe techniki. Rozwijaj dalej tę technikę:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDla mnie rewelacja !!Bardzo ładnie Ci wyszło!!
OdpowiedzUsuńLucy, ale co Ty chcesz od tego? Chyba tylko tyle, że jeszcze nie skończone.
OdpowiedzUsuń