Byłam jakiś czas temu u siostry z wizytą ..popatrzcie jak ładnie się bawiłyśmy ...
było dobrze po 23.00 a my sobie lepiłyśmy aniołki i plotkowały
a oto efekt naszego gadulstwa
Tu macie adres do bloga mojej siostry
nic nie pisze ..ale ja to zmienię ..jest mega zdolna żeby tylko chciała czasem się tym pochwalić ...no nie chce pinda jedna ..to ja się za nią pochwalę
...pewnie mnie udusi
trudno
Piękne te Wasze aniołki! Jeszcze piękniej będą wyglądać po malowaniu:)
OdpowiedzUsuńLucynko, śliczne :) Zaraz wpadnę na bloga Twojej siostry:)
OdpowiedzUsuńno kiedy wyjechałam to się jeszcze piekły ..teraz czekam aż je siostra pomaluje ..i czekam i czekam ....
OdpowiedzUsuńjakby tak wszystkie babskie pogaduchy kończyły sie z takim efektem... to świat byłby pełen aniołow! :-)
OdpowiedzUsuńCzasami obraz mówi więcej niż słowa, a u siostry widoki piękne :-)
OdpowiedzUsuńno to nie zobaczymy bo już sprzedane ..heheh
OdpowiedzUsuńEfekt gadulstwa zachwycający;)Jak ja uwielbiam takie surowe,niemalowane figurki.
OdpowiedzUsuńNo Lucynko toście sobie nieźle pogadały i potworzyły śliczne aniołeczki,super takie nawet nie pomalowane.
OdpowiedzUsuńPiekne aniolki
OdpowiedzUsuńAniołki przeurocze, takie niemalowane podobają mi się nawet bardziej :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOby więcej takich plotek :)
OdpowiedzUsuńAleż piękne anioły powstały podziwiam
OdpowiedzUsuń