no to jadziem dalej z tym koksem ...na koniec roku powstało trochę ksiąg ...
jak widać i dwa nowe czekoladowniki ..gorący okres ...ale fajny ..teraz muszę uzupełnić zapas papierów bo moje już się wykończyły do cna ...załamać się można heheh
jak wam się te księgi podobają?
Ale się Lucynko napracowałaś, mnóstwo tego zrobiłas. Bardzo fajne te księgi, jakoś dawno nie widziałam na blogach. A czekoladka tak ślicznie zapakowana , smakuję jeszcze lepiej
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piekne podziękowania w takich chwilach żałuję, że nie jestem tym obdarowanym
OdpowiedzUsuńŁadne mi trochę.
OdpowiedzUsuń