Są takie chwile kiedy poczciwe jadło godzi się zrobić
heheh
że poczciwe to ono jest zwsze w zamiarach a po przygotowaniu już nie koniecznie to inna sprawa
może właśnie dlatego , że było kompletnie nieplanowane to w końcu wyszło swietnie
to i okazja to tego by się chwalić znakomicie się nadaje
to się chwalę
GOLONKA PO MOJEMU
GOLONKI GOTUJEMY W WYWARZE Z JARZYN , Z CZOSNKIEM , LIŚCIEM LAUROWYM I ZIELEM ANGIELSKIM
ZALEŻY OD WIELKOŚCI
MOJE GOTOWAŁAM OK 1,5 h
NASTĘPNIE WYJMUJEMY NACINAMY SKÓRĘ W TZW KRATKĘ .
DO NACZYNIA ŻAROODPORNEGO DAJEMY TROCHĘ SOSU SOJOWEGO I MIODU
SMARUJEMY TYM GOLONECZKĘ ZE WSZYSTKICH STRON
NA WIERZCHU POSYPUJEMY PAPRYKĄ , ZIOŁAMI
( JAKIE KTO LUBI: KOLĘDRA, KMINEK) DORZUCAMY ŚWIEŻEGO CZOSNKU
ZALEWAMY WYWAREM Z GOTOWANIA ( TAK DO POŁOWY GOLONECZKI ) I DO PIEKARNIKA
PIECZEMY OK 2 GODZINY CIĄGLE POLEWAJĄC WYWAREM ( JEŚLI SIĘ NAM WYGOTUJE TO TROSZECZKĘ UZUPEŁNIAMY , TAK BY NA DNIE NACZYNIA ZAWSZE BYŁ SOS)
POD KONIEC PIECZENIA ZDEJMUJEMY POKRYWĘ I ZWIĘKSZAMY TEMPERATURĘ DO 250*
POLEWAMY SOSEM I CZEKAMY ŻEBY NAM SIĘ SKÓRA ZARUMIENIŁA I ZROBIŁA CHRUPKA
SMACZNEGO
( MI NAJLEPIEJ SMAKUJE Z MUSZTARDĄ , ŚWIEŻYM TARTYM CHRZANEM ORAZ OCZYWIŚCIE Z PIWEM )
JEDNA Z MOICH GOLONEK NIE DOCZEKAŁA SIĘ NAWET FOTKI ..TO CHYBA ZNACZY , ŻE DOBRE CO?
Lucynko, ale mi narobiłaś smaka... a w zamrażarce golona sobie leży i tylko czeka ;) dzięki za i nspirację.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
na dworze gorąco a mnie znowu golonka po głowie łazi ...chyba znowu machnę takie
Usuń