I dalej mnie nosi i nosi ...
wiec zajęcia szukam ...znalazłam ..ale tylko na chwilkę
ulepiłam 2 aniołki z masy solnej ...ale nie ze zwykłej ..
dodałam do połowy kawę rozpuszczalną i cynamon
teraz sie pieką ..ale jak pachnie mmmmhhh.... normalnie święta poczułam ;)
z reszty ciasta wyciełam sobie "pierniki na choinkę"
aniołki będą miały tylko oczka dorobione a pierniczki muszą sie jakoś ładnie wystroić na pokaz
zobaczcie jak się sprawy maja przed upieczeniem
Podoba się?
no zobaczymy jak będzie po lakierowaniu
Śliczne aniołki i z pewnością pięknie pachną cynamonem:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo Lucynko dla mnie aniołki są bombowe;)Świetnie wyglądają w takich kolorkach i nic im nie brakuje;)
OdpowiedzUsuńAle śliczne Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńJa chcę!! Ja chcę !!!! Ja chcę !!!!! :):):):):):) Śliczne są :) Sąsiadeczko masz talent !!:)
OdpowiedzUsuńDobra dobra tylko komu mam podarować?
Usuńbądź łaskawa/y podpisac się...:)
dzięki wielkie za miłe słowa ...
OdpowiedzUsuńchyba to moje chorobowe to nie będzie całkiem zmarnowany czas
Lucynko aniołeczki iście świąteczne, a pierniczki same w sobie bez ozdoby cudnie się prezentują również :)
OdpowiedzUsuńŚliczne aniołeczki ...świetny pomysł z takim ubarwieniem pewno po lakierowaniu będą pięknie się prezentowały :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńfantastyczne:) dziękuję za udział w mojej zabawie:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoooooooooooo przecudne są!!!!
OdpowiedzUsuńkurcze świetny ten pomysł z dwoma kolorami ciasta :D chyba odgapię :D:D:D
OdpowiedzUsuń